- Astropato! Mam dla ciebie zadanie. - Zawołał pierwszy oficer. - Musisz wysłać tę wiadomość, poziom kodowania: Karmazyn.
Astropata zwrócił się zdziwiony do Isadora.
- Karmazyn?
- Tak.
- Dobrze. Jak ta wiadomość brzmi i dokąd mam ją wysłać?
- Adresatem jest admirał tego sektora. A wiadomość brzmi:
,,Ja Marco Astrados kapitan pancenika klasy Oberon zwany ,,Juventus" proszę o zgodę o podróż na Marsa do segmantum Solar w układzie Solar. Gdyż mam na pokładzie trupa generała Gaiusa Williama i chcemy odzyskać wszystkie informacje z jego umysłu. A taka technologia jest tylko na Marsie. Generał Gaius był prawdopodobnie na okręcie Nekronów"
- Dobrze już ją wysyłam.
Pierwszy oficer wszedł do swojej kajuty i zamknął dzwi na zamek. Podszedł do swojej szafki i ją odsunął. Za szafką znajdowała się skrytka w której było zdjecie jego rodziny. Isador wyjął je i powiedział
- Wybaczcie ale nie będzie mnie jeszcze przez długi czas.
Nagle rozległ się głos dochodzący z głośników:
,,UWAGA! ZA PIĘĆ MINUT WCHODZIMY W OSNOWĘ. PRZOSZĘ O WZIĘCIE BRONI I ZACHOWANIA SZCZEGÓLNEGO POZIOMU OSTROŻNOŚCI. NIECH IMPERATOR NAS STRZEŻE PRZED DEMONAMI"
Isador schował zdjęcie i odsunął szafkę na miejsce. A potem pobiegł na mostek.
- Witaj Isadorze - Powitał go Kapitan - za chwilę wejdziemy do osnowy.
Widać było na chwilę straszliwą wyrwę w kosmosie. Niczym otwarta rana która chce się szybko zagoić. Potem widok zasłoniły żaruzje bezpieczeństwa by nie oglądać okropieństw Spaczni. Zapaliły się dodatkowe lampy.
- Jesteśmy w Piekle - pomyślał Isador.
Od autora: Wybaczcie za to że ten odcinek był taki krótki ponieważ w następnym będą ciekawe sceny i nie chciałem tego ciąć. Mam nadzieję że podoba wam się ta seria. Komentujcie i łapkujcie (jeśli można).