WH40K Fanon Wiki
Advertisement

Nautilia

Nautilia - imperialny świat-kuźnia w Ultima Segmentum.

Geografia[]

Dla prostego obywatela Imperium, to miejsce powinno być światem rolnym albo czymś w ten deseń, a nie światem-kuźnią. W końcu ile jest planet w galaktyce, gdzie całe życie ulokowane jest pod powierzchnią nieskończonego oceanu?

Na planecie panuje bardzo ciepły klimat, a temperatura nigdy nie spada poniżej 20°C. Doba trwa około 36 godzin, zaś rok - 406 dni lokalnych. Sama planeta jest trochę większa od Terry - jej równik ma obwód około 66 mln kilometrów. W efekcie również grawitacja jest wyższa - o 0.3 G - co skutkuje dość równym dnem morskim oraz nieco niższym wzrostem mieszkańców.

Całe miasta znajdują się głęboko pod wodą, pokrywające znaczną część dna wszechoceanu. Czerpią energię z jądra planety, dzięki czemu środowisko nie cierpi tak strasznie na obecności Mechanicum jak w przypadku innych światów-kuźni. Ponad powierzchnię wody wystają jedynie najwyższe budynki, jakimi są olbrzymie lądowiska i windy prowadzące na dno - do miast.

Historia[]

Lucius to największy w galaktyce reaktor plazmowy, Metalica - największa w galaktyce bryła litego metalu, a czym może pochwalić się Nautilia? Najprawdopodobniej jest to najbardziej ekologiczny świat-kuźnia, jaki kiedykolwiek istniał.

Historia powstania tej technologicznej Atlantydy ginie daleko w mroku dziejów. Oficjalną i najpopularniejszą wersją kolonizacji jest zauważenie przez pierwszych Nautilian wielkiego, wręcz nieskończonego potencjału planety. Miała wszystko: surowce naturalne, bogatą faunę i florę oraz przede wszystkim - niewyczerpywalną energię geotermalną. Do dzisiaj "jadą" na niej wszystkie urządzenia na planecie: od lamp stołowych począwszy na olbrzymich kompleksach fabrycznych skończywszy.

Wielka Krucjata[]

Nautilię w tym okresie nawiedziło Adeptus Mechanicus. Kapłani Maszyny z Marsa ciekawi byli sytuacji w podwodnym świecie. Zostali miło zaskoczeni widokiem równowagi pomiędzy ludzką działalnością a lokalnym życiem oraz niezwykłym zaawansowaniem technologii. Mieszkańcy planety szybko przechrzcili się na kult Omnizjasza, a Nautilia stała się jedynym w swoim rodzaju podwodnym światem-kuźnią.

Herezja Horusa[]

Nautilianie szczerze nienawidzą tego okresu. To wtedy bowiem ich oceaniczny raj został zaatakowany przez sługi Nurgla, na wiele lat zatruwając nautiliański wszechocean i mutując wiele gatunków stworzeń. Jedynym plusem było to, że mało który wojownik Pana Zgnilizny potrafił pływać, a co dopiero walczyć w takim środowisku jak ta planeta. Przeciwko nim wystawiono najlepszych Skitarii na Nautilii - Łowców Głębin. Ich szczelne i lekkie pancerze oraz działająca pod wodą broń doskonale spisywały się w bitwach pod powierzchnią wody.

Czasy Obecne[]

Nastało 42. Tysiąclecie. Nautilia wciąż miejscami cierpi od walk sprzed 10 tysięcy lat. Przemysł nastawiony jest przede wszystkim na broń i pancerze, których to wodoodporne i wodoszczelne komponenty powstają tylko tutaj.

Ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o aktywności xenos w okolicy Nautilii. Na samej Nautilii zaś zaczynają pojawiać się dziwne ulotki zapisane nieznanym mieszkańcom pismem oraz niezidentyfikowane obiekty latające. Skitarii strącili kilka z nich, a Magosi rozebrali je na części.

Były to sondy zwiadowcze Tau.

Skitarii[]

Łowcy Głębin to specyficzny odłam Skitarii, przystosowany specjalnie do walki na i w wodzie oraz na terenach podmokłych. Ich ciała są w stu procentach wodoszczelne, a gdy zajdzie potrzeba, mogą zapewnić im przetrwanie w kosmicznej próżni. Prawodpodobnie jako jedyni nie wykorzystują broni radowej, która jest skrajnie niebezpieczna dla ich "naturalnego" środowiska (w końcu nautiliański wszechocean jest nie tylko ich źródłem energii, ale i pożywienia). Korzystają przede wszystkim z litych pocisków oraz broni białej.

Advertisement