WH40K Fanon Wiki
Advertisement

Wydział dla szczególnie poszkodowanych, Szpital, Imperial City, Dalerian

Bebop 08 33

Tolek otworzył oczy i rozejrzał się. Był w sali wymalowanej całkowicie na biało, leżał w łóżku szpitalnym z rękami, torsem i nogą zabandażowanymi. Miał równierz coś w rodzaju opatrunku na lewym oku. Zobaczył że na krześle obok jego łóżka siedział jego stary przyjaciel.

- W..Wass?- spytał Tolek

- Tolek!- powiedział rozentuzjazowany Wass- Chłopie już myślałem że nigdy się nie obudzisz!

- Jak długo spałem?

- Około dwa lata.

- Co?

- Tak wiem. To całkiem długo. Przegapiłeś wiele rzeczy: pokonaliśmy Tyranidów, wszyscy (naturalnie oprócz ciebie) dostali medale za służbe Imperium, a Siostra Bitwy która cię pobiła została skazana na śmierć.- Wass zobaczył, że jego przyjaciel ledwie powstrzymuje łzy, podszedł więc do niego i położył mu rękę na ramieniu- Nie martw się. Wiele się zmieniło ale ja wciąż jestem twoim przyjacielem i pomoge ci. Lekarz twierdzi że będziesz zdrowieć jeszcze drugie dwa lata, ale razem..

Nagle drzwi się otworzyły i staneła w nich Siostra Gwendoline.

- Obudził się już?- spytała

- To ty żyjesz!?- spytał Tolek

- Do kogo to pytanie? W końcu to ty leżysz w wydziale dla poszkodowanych. Poleżałeś sobie te cztery godziny, teraz czas ruszyć swój tyłek z łóżka.

Tolek spojrzał gniewnym spojrzeniem na Wassa, który zaczął się śmiać.

- Prze...Hahaha... Przepraszam stary!- powiedział Wass- Nap...Hahaha... Nie chciałem.

- Kretynie! Nie dość że mnie oszukałeś, to jeszcze ośmieszyłeś w towarzystwie pięknej damy!- powiedział Tolek, puszczając oczko Gwendoline

- Za mocno cię uderzyłam?- spytała Gwendoline- A może właśnie za słabo?

W tej chwili Tolek przypomniał sobie, jak trafił do szpitala. Próbował poderwać Gwen, która chyba nie była z tego faktu zbyt zachwycona. Tolek pamiętał tylko jak Siostra Bitwy uderzyła go opancerzoną pięścią o głowę. Potem pustka.

- Wiesz, mam do ciebie jedną sprawę.- powiedziała Gwendoline, po czym zbliżyła się do łóżka Tolka

- Ależ nie musisz przepraszać.- powiedział Tolek- Naprawde nic się nie stało.

Dziewczyna dała mu do ręki w pełni zapisaną kartkę.

- Oskarżenie o próbę złamania celibatu Siostry Bitwy oraz o zachowanie publicznie nie akceptowalne na terenie Kaplicy.- powiedział Siostra- Proces rozpocznie się za trzy dni, do tego czasu zdążysz w miarę wydobrzeć. To tylę z mojej strony, żegnam.

Gwendoline wyszła z sali, pozostawiając za sobą Wassa i Tolka, który patrzył tylko na świstek papieru.

- Stary, przykro mi.- powiedział współczującym tonem Wass- Nie martw się, jakoś ci pomogę.

- Widziałeś?- spytał Tolek

- Ale co?

- Ten błysk w jej oku. Widać że mnie pragnie!

Wass spojrzał na przyjaciela po czym wyszedł z sali. Na korytarzu zauważył pielęgniarkę, do której podszedł.

- Mojemu koledze coś się pogorszyło.- powiedział Wass- Niech lepiej zostanie tutaj... jeszcze przez jakiś czas.

Transportowiec Rhino "Święta Furia", Okolice Imperial City, Dalerian

Lord Komisarz Wolff wszedł na pokład transportowca należącego do Inkwizytora Barnolisa. Od razu "powitały" go dwie Serwoczaszki, które dokładnie go przeskanowały, po czym wpuściły do pojazdu.

- Witaj, Inkwizytorze.- powiedział Wolff

- Witaj Lordzie Komisarzu- powiedział Barnolis- Wezwałem cię tutaj nie bez powodu.

- A jakiż to powód?

- Próbowałem wezwać Straż Śmierci oraz Potomków Tempesus, ale nie mamy łączności z resztą Imperium.

- Czyżby w pobliżu kręciła się jakaś Flota-Rój? One mają w zwyczaju izolować atakowane Sektory.

- Nie, nie. To coś innego i nie jestem w stanie wyjaśnić, co. To nie wygląda jak próba odizolowania Sektora przez wielką psioniczną siłę, tylko na najzwyklejszy sabotaż. Nie wróży to nic dobrego.

- Nie możemy jak na razie wezwać wsparcia?

- Niestety nie. Chyba że znajduje się gdzieś tutaj Radiolatarnia?

- W Twierdzy Vallenin znajduje się wzmocniony przekaźnik. Jeśli go użyjemy być może zdołamy skontaktowac się z Imperium

- W takim razie się tam udam.

- Nie radzę. Do Wielkich Twierdz nie wpuszczają nikogo kto z nich nie pochodzi. Nawet ja nigdy tam nie byłem.

- Jestem Inkwizytorem, do jasnej cholery! Albo mnie wpuszczą, albo oskarże ich o herezje!

- W czasie takiego kryzysu? Proszę mi wybaczyć, Inkwizytorze Barnolis, ale nich pan nie robi nam więcej wrogów. Już i tak jesteśmy w nienajlepszej sytuacji.

- Więc co Lord Komisarz proponuje?

- Proponuję żeby poprosił pan Generała o jednego łącznikowca i zabrał go na Vellenin. On załatwi resztę.

- Skoro tak trzeba... Ta planeta jest dla mnie zbyt osobliwa.

- Taki już jej urok. A teraz przepraszam, muszę iść. Córka na mnie czeka.

Advertisement