WH40K Fanon Wiki
Advertisement
Skrybcio
Ta twórczość znajduje się obecnie w fazie pisania. Dlatego też czekaj cierpliwie do czasu aż autor ukończy swoje dzieło.

Prolog[]

- Mój panie! Żywi podłożyli... - Parias nie zdążył dokończyć ponieważ nastąpiła eksplozja. Obeliski i nekrońskie monumenty przywalały uciekających, a Monolity padały pod uderzeniami wielkich głazów. Roje maleńkich skarabeuszy próbowały przerobić lecące odłamki skał na energię, ale to tylko przyśpieszało nieuniknione. Najdłużej utrzymał się Lord Nekronów. Opuścił świat materialny za pomocą jednego ze swoich artefaktów i zamierzał w tym stanie ewakuować się przez tunele na powierzchnie Kronusa. Niestety nie mógł utrzymać tego stanu długo i wkrótce legł pod stosami kamieni.

- Kto by pomyślał, że w samym sercu wybuchu, Nekropolia doznała najmniejszych uszkodzeń. - Mruknął Parias wspierając się na Skarabeuszu Kanopteku, który właśnie go odnalazł. Nie zwracając uwagi na uszkodzenia budowniczego, rozkazał mu odbudowywać najbliższy Monolit, a sam zajął się celem priorytetowym - odnalezieniem ciała swojego władcy. Kiedy przytargał ciało Lorda do centrum katakumb, Monolit przechodził właśnie ostatni aspekt przebudzenia. Ostrożnie umieścił władcę w jego kwaterze w środku - przebudzaniem jego zajmie się później. Po sprawdzeniu wszystkich systemów Monolitu, zlecił Skarabeuszowi przygotowanie Monolitu do podróży międzyplanetarnej oraz wysłania odtworzonej maszyny na planetę o odpowiednich złożach energetycznych. Sam udał się do swojej kwatery. Niedługo obudzi się w swojej kwaterze, ale w innym miejscu - już czuł pulsującą energię Monolitu. Jednak proces nie ma przewidzianego czasu. Mogło to nastąpić za godziny, miesiące, lata, eony... Tak czy siak, o ile C'tan będą z nim - kiedyś powstanie ze snu... a może i nie.

Monolit

Kilka eonów rozwoju na nowej planecie później...[]

Crein miał powód do zadowolenia. Właśnie dowództwo Faivris X zadecydowało o awansowaniu go ze zwykłego wojownika na Nieśmiertelnego. W tej chwili Skarabeusze Kanopteku rozpoczynały zmianę ciała na ciężkie. Taka sytuacja miała naprawdę wiele plusów: Większe poważanie, więcej swobody, lepszy pancerz oraz wspaniałe ciężkie uzbrojenie gaussa niedostępne dla zwykłych wojowników. Musiał jednak zachowywać się normalnie, ponieważ jego umysł straci umiejętność samouczenia w technikach walki i musi teraz gorliwie zbierać informacje. No chyba, że wytypują go do osobistej gwardii Arcylorda Nekronów, ale o takim obrocie wydarzeń nie ma co marzyć.

Po przemianie, udał się prosto za innymi Nieśmiertelnymi do Monolitu zsyłającego wsparcie na planetę Kharlen IV. Wszedł we Wrota Wieczności, mijając kilkaset tysięcy takich samych twarzy oraz kilkadziesiąt mniej niższych rangą. Eldarzy nie mają szans, nawet z tymi swoimi dziwnymi sztuczkami z Osnową. Przewaga liczebna nie jest co prawda decydującą rzeczą o losie walki, ale oni po prostu nie mają szans.

Przejście przez wrota trwało kilka minut więc wszyscy Nekroni zdążyli przygotować broń, ale to co wywołali Eldarzy naprawdę go zaskoczyło. Kiedy wyszli z ukrytego w zatoczce Monolitu, od razu w ich kierunku została oddana seria strzałów (Czołgi Grawitacyjne ,,Ogniste Pryzmaty") potężnej fioletowej energii, która rzuciła wszystkie ciężko opancerzone jednostki (z lekkich wojowników i upiorów nic nie zostało) na kolana. Potem znikąd pojawiły się Pająki Osnowy dowodzone przez egzarchów-weteranów i rozpoczęli bezlitosny ostrzał na już rozbite oddziały, a z tyłu nadchodził ognisty demon, który samą swoją obecnością pchał Eldarów do walki. Cała kampania skończyła by się tragicznie gdyby nie atak z zaskoczenia Ark Zagłady oraz Piętn Śmierci, który dał szansę pozbierać oddziały z powrotem i ponowić nieudaną próbę szturmu. Wkrótce zajeli wysuniętą pozycje idealną pod względem strategicznym. Kiedy trwał proces umacniania pozycji, Kryptekowie zadecydowali o dalszym szturmie obszaru. Najbardziej przydatne w forsowaniu tego rodzaju umocnień były by Grobowe Ostrza oraz Łowcy Triumwiratu. Natychmiast wysłano oddziały aby zaatakowano Eldarską bazę operacyjną od dwóch stron. Atak powiódł się i w ten sposób zajęto całą okolicę. Jednak wraz ze smakiem zwycięstwa, Nekroni odczuwali niepewność... Co jeszcze przygotowali Eldarzy?

Kolejna część: W przygotowaniu

Advertisement