WH40K Fanon Wiki
Advertisement

Vental, Świat Koronny Dynastii Vast, Czasy Drugiej Wojny w Niebiosach

Arcylord Dynastii Nekbekth musiał pozbierać myśli. Informacje jakie przekazał mu Orikan, zmieniały wszystko. Wszelkie negocjacje przestawały mieć jakikolwiek sens bo przyszłość była już ustalona. Bunt przeciw C'tan i Wielki Sen, trwający 60 milionów lat.

- Po co mi to wszystko powiedziałeś?- spytał Tohorak

- Ponieważ ten jeden raz to ja potrzebuje pomocy- powiedział Orikan- Bunt jest starannie zaplanowany, żaden C'tan nie ma prawa uciec. Jednak jeden z nich, Cegorach...- Wrożbita pomyślał chwilę- Wydaje mi się że przejrzał nasze plany, więc eksterminacje Gwiezdych Bogów będzie trzeba przyśpieszyć. A Cegorach, musi być pierwszym który zginie lub zostanie podzielony na Odłamki.

- A zatem to moi poddani jako pierwsi mają wziąść udział w tej masakrze?

- Tak, twoi poddani. A dokładniej rzecz mówiąc, oddział Lorda Karadora.

- Dlaczego Milczący Król nie wyda tego rozkazu Karadorowi poprzez Protokołu Dowodzenia? Albo mi? Skąd mam wiedzieć że to nie jest spisek wrogich mi Dynastii albo jakiś twój wymysł, Wróżbito? Wszyscy wiedzą, jak nienawidzisz C'tan.

- Nienawiść? Puste słowo, zwłaszcza po biotransferze. To prawda, ostrzegałem was wszystkich przed tymi istotami, nikt mnie jednak nie słuchał. Milczący Król dopiero teraz dostrzegł jakimi kłamcami i oszustami są C'tan i zniszczenie ich jest jego planem, nie moim. Jednak nie wie, jakim zagrożeniem

Orikan

może być dla nas ten jeden Gwiezdny Bóg. Dlatego właśnie zwracam się do ciebie. Arcylordzie Tohorak, Nemesorze Dynastii Nekbekth i Zwierzchniku Pavolis, ocal naszą przyszłość!

Stolica, Państwo Oświeconych, Pajęczy Trakt, M41

- Pamiętam dobrze ten dzień- opowiadał dalej Cegorach- Dzień w którym do mnie przyszedł. Wycieńczony, słaby ale mimo to, twardo stąpający po ziemi. Jedyna istota, która kiedykolwiek uciekła z niewoli Mrocznych Eldarów. Prymarcha w białym pancerzu, z ciałem pełnym blizn, prowadzący tych nielicznych, którzy uciekli razem z nim.

- Poszukiwałem wyjścia a odnalazłem swoje przeznaczenie.- powiedział Jaghatai Khan klękając przed Cegorachem

- Od kiedy taki z ciebie lizodup, Khan?- powiedział Tahril- Przez tę tysiąclecia poszukiwałem wielkiego wojownika, który śmiało rzucał się na przeważające siły wroga! Chciałem wbić ci ostrze w serce i widzieć wojownika, który walczył do samego końca! Nie przybyłem tutaj z Commorragh żeby oglądać, jak podlizujesz się byle sukinsynowi!

- Prowokujesz mnie, mały Eldarze! To niezbyt mądre!

- Gdybyśmy byli mądrzy, nie pchalibyśmy się na te misję.- powiedział Aldred- Wiemy już, że przetrwałeś Bunt dzięki niekompetencji tego metalowego gościa, siedzacego w klatce obok nas. Domyślam się też, że Arelkini byli taką V Kolumną w społeczeństwie Eldarów. Pytanie brzmi: po jaką cholerę to wszystko?

- Wy Mroczni, jesteście naprawdę bezczelni. Mam zamiar przejąć władzę nad Galaktyką!

- Orginalnie- powiedział sarkastycznym tonem Tahril

- Jedyną rzeczą jaką potrzebuje, jest ten Nekron!- powiedział Cegorach wskazując na Karadora- Jestem w stanie w ograniczonym stopniu powielać Żywy Metal. Taka ilość, jaką posiada Nekroński Lord, będę mógł wyposażyć w Żywy Metal cały Batalion. Potem wystarczą mi moje Arelkiny, które utrzymają w szachu większość Światostatków i dadzą moim siłom dostęp do Bram Osnowy. Przy ich pomocy skieruje swoje wojska w poszukiwaniu biokuźni. Przy ich pomocy, dokonanie drugiego biotransferu będzie proste.

- Biokuźnie upadły po hibernacji Nekronów- powiedział Aldred- Nie możesz ich użyć.

- To nie dokońca prawda, czyż nie, mój mały Nekrotycie?

- Drań!- zakrzyknął Karador, uderzając metalową pięścią w energetyczne kraty- Masz zamiar zaatakować światy mojej Dynastii? Klnę się na swój honor, powstrzymam cię!

- Odważne słowa. Jednak ani ty, ani nikt inny nie może mi zaszkodzić!

Gdy tylko Cegorach skończył zdanie, wszyscy usłyszeli dochodzące z niedaleka dźwięki wybuchów i wystrzałów.

Advertisement